Przywódca: Haven Zastępca Yvette Przywódca: Lishia Zastępca Dark Souls Przywódca: Kamirah (okres próbny) Zastępca Brak |
Najbliższy miesiąc zapowiada się umiarkowany oraz spokojny. Temperatura nie przekroczy 23 stopni Celsjusza, nie spadnie też poniżej 18. Lekki, delikatny wiatr napłynie z zachodu, zaś opady deszczu będą przelotne i śladowe. |
Rozległa wyrwa w ziemi utworzyła wąwóz dzielący tereny klanu natury z klanem wody. Oczywiście są tu zwężenia, przez które można z łatwością przejść, dlatego też miejsce to jest szczególnie pilnowane.
Offline
Klan wody
Wzleciał nad granicę, zaś pierwszą rzeczą którą zrobił było zrzucenie Hectora do wąwozu. Ten jednak się nie zabił, gdyż jego flaczaste ciało plackiem uderzyło o półkę skalną znajdującą się nieco niżej powierzchni ziemi. Martis zajął się oznakowaniem terenu. Okoliczne trawy i ziemię rozorał szponami i dziobem, na skałach spoczęły głębokie rysy jego szponów w których są również gruczoły zapachowe, wznosił się długo w powietrzu rozrzucając swój zapach, po czym gdy uznał, iż dzieło zostało zakończone odszedł stąd.
ot. (Jbc, Hector, Ty tu zostałeś.XD)
Offline
Aaał - jęknął - Jakby mocniej już nie mogli. Całe ciało miał zdruzgotane. Gdy tylko chciał się ruszyć, straszny ból przeszywał mu wszystkie kości - Nieźle mnie urządzili. Zauważył, że półka skalna na której leży jest nawet duża i ma niewysoko do "wolności". Otarł się o śmierć, która nie była mu obca.
Ostatnio edytowany przez Hector (2014-04-07 15:26:10)
Offline
Idąc spokojnie, miała już na widoku wielką przepaść. Musiała się do niej zbliżyć. W tym samym momencie usłyszała krzyk, a ziemię na chwilę spowił duży cień. Podniosła głowę w górę i zobaczyła pterozaura z klanu wody a w jego pysku był....Hektor?!! Tego już było za wiele! Nie miała nic do zastrzeżenia klanowi wody, a ten pterozaur bezczelnie porywa Hektora, jak gdyby był lepszy! Miała już tego dość! Ten nowy przesadza. Zobaczyła jak zrzuca Hektora do przepaści. Raczej nie miał zamiaru go nastraszyć, lecz ewidentnie zabić! Pterozaur wylądował na drugiej stronie a ona nie miała zamiaru tak tego zostawić. Rzuciła się w jego stronę, przeskakując przepaść bez problemu. Nim ten zdążył wzbić się w powietrze złapała go za nogę i rzuciła nim z impetem o ziemię. Przytrzymała go łapą i zawarczała -Może tak na przyszłość jak tak bardzo szukasz zaczepki, znajdziesz sobie kogoś twoich rozmiarów?!wypowiedziała te słowa wprost w jego dziób. Podeszła do przepaści i zaczęła rozglądać się za Hektorem. Na szczęście nie spadł zbyt głęboko, leżał na skalnej półce więc zawołała -Wszystko w porządku?- Wyciągnęła do niego głowię i po chwili wciągnęła go z powrotem. Zwróciła się w stronę pterozaura, bo mógł także zaatakować. Była od niego pięciokrotnie większa, nie bała się go. A przy okazji zdążyła już zadrapać te miejsce swymi pazurami, więc miała to jedno miejsce z głowy.
Ostatnio edytowany przez Lishia (2014-04-07 19:09:51)
Offline
Skoro pytasz - odparł - to nie. Miał połamane kości w ogonie, a żebra były zdruzgotane. Spróbował wstać, ale kończyny odmawiały posłuszeństwa. - Gdzie ty byłaś? - zapytał
Offline
Lishia, kolejny ost.
"4.12 Zabrania się atakowania postaci, która dawno opuściła teren, bądź skryła się w niedostępnym miejscu. Zakazane jest również odkopywanie akcji, gdy ta już się zakończy."
Dodatkowo Martisyahu nie jest pterozaurem, a Kecalkoatlem, czyli to on jest od Ciebie 5 razy wyższy, bowiem dinozaury tego gatunku były tak duże jak żyrafa.
Offline
-Chcesz o tym teraz rozmawiać? Naprawdę? Muszę zanieść cię do Proteusa. Wzięła go delikatnie w paszczę po czym ruszyła do Doliny.
Offline
Wróciła tu, by sprawdzić czy ślady pazurów się nie zatarły. Niestety nie było tu nic widać ani czuć. Jeszcze raz zaczęła drapać ziemię i tarzać się w niej. Wieczór był niczego sobie, bardzo ciepło a widok zachodzącego słońca był naprawdę wyjątkowy. Otrząsnęła się i do głowy wpadła jej myśl -Skoro Hektor musi leżeć i nie może polować, może złapię mu jaką rybę? Pewnie jest strasznie głodny- Tak, to była dobra myśl, musiała dbać o swoich a aktualnie nie miała nic ciekawszego do roboty. Bez zastanowienia ruszyła w stronę wodospadów na swoim terenie.
Offline