Ogłoszenie


Przywódca: Haven
Zastępca Yvette


Przywódca: Lishia
Zastępca Dark Souls


Przywódca: Kamirah (okres próbny)
Zastępca Brak

Pogoda
Najbliższy miesiąc zapowiada się umiarkowany oraz spokojny.
Temperatura nie przekroczy 23 stopni Celsjusza, nie spadnie też poniżej 18.
Lekki, delikatny wiatr napłynie z zachodu, zaś opady deszczu będą przelotne i śladowe.

#91 2014-04-02 12:51:34

Snorri

Klan ognia

Zarejestrowany: 2014-03-25
Posty: 20
Punktów :   
Wiek: 62
Płeć: Samica
Ciąża: Nope
Ranga: Zwiadowca I
S:Siła: 4
Z:Zręczność: 2
Sz:Szybkość: 2
W:Wytrzymałość: 4

Re: Rzeka

Zeszła się po zboczu wulkanu i doszła do rzeki. Zsunęła się stromej 'ścianie' i dotarła do wody. Pochyliła łeb i napiła się trochę brudnej wody. Zamierzała odejść w stronę bardziej urodzajnych terenów, ale wtedy usłyszała jakieś głosy. Zaczęła się rozglądać i zauważyła raptora, który coś krzyczał. Zdziwiona zauważyła, że obca samica ma zaschniętą krew na boku, łapie. Nie znała tego dinozaura, widziała go po raz pierwszy, wolała więc zachować ostrożność.

Offline

 

#92 2014-04-02 12:57:26

 Shahiid

Klan ognia

Zarejestrowany: 2014-03-26
Posty: 60
Punktów :   
Wiek: 37
Płeć: Samica
Ciąża: Nie
Ranga: Szpieg I
S:Siła: 2
Z:Zręczność: 4
Sz:Szybkość: 4
W:Wytrzymałość: 2

Re: Rzeka

Gdy siedziała tak na swoim "legowisku" lustrując otoczenie w poszukiwaniu spinozaurzycy, kątem oka dostrzegła ruch. Zaczęła obserwować najpierw zbliżającego się, potem pijącego wodę styracozaura. Nie przypominała sobie, aby spotkała go kiedykolwiek wcześniej, toteż postanowiła nie spuszczać go z oczu. W międzyczasie dalej zastanawiała się gdzie ukryła się Kamirah. Może powinna odpocząć jeszcze trochę i poszukać jej tropów? Wciąż czuła zapach wszystkich stworzeń, jakie wzięły udział w potyczce. Minie sporo czasu, zanim owa perfuma stąd zniknie.

Offline

 

#93 2014-04-02 14:35:46

 Kamirah

Klan ognia

44282301
Skąd: Polska
Zarejestrowany: 2014-03-23
Posty: 60
Punktów :   
Wiek: 51
Płeć: samica
Ciąża: po co to komu?
Ranga: przywódczyni ognia
S:Siła: 5
Z:Zręczność: 4
Sz:Szybkość: 7
W:Wytrzymałość: 5

Re: Rzeka

Oparła się bokiem o skałę.
Najbardziej dokuczał jej ból głowy - wywołany przez ugryzienie Haven'a - pulsował i był nie do zniesienia. Reszta jakoś ujdzie. Na całe szczęście, prawie nie czuła rany wyrządzonej przez Yvette, na poprzednim "spotkaniu". Podeszła do Shahiid.
- Żyjesz... Jakoś? - Myślała że towarzyszka będzie na nią nieziemsko wściekła, za walkę którą wywołała, sama nie mogła sobie uwierzyć że jakimś sposobem udało jej się przeżyć spotkanie z tyranozaurem.

Offline

 

#94 2014-04-02 16:23:49

 Shahiid

Klan ognia

Zarejestrowany: 2014-03-26
Posty: 60
Punktów :   
Wiek: 37
Płeć: Samica
Ciąża: Nie
Ranga: Szpieg I
S:Siła: 2
Z:Zręczność: 4
Sz:Szybkość: 4
W:Wytrzymałość: 2

Re: Rzeka

Shahiid podniosła łeb w stronę rozmówczyni poruszając pióropuszem z tyłu głowy. Jednak jej kompanka się znalazła! I była żywa!
- Żyję, jak widać, chyba, że podczas gdy spałam stało się coś o czym jeszcze nie wiem - odparła z nutą rozbawienia - Nic co nie zagoi się za jakiś tydzień, ale do tego czasu pewnie będę musiała się bardziej czy mniej oszczędzać. - Miała nadzieję, że w praniu wyjdzie bardziej, aniżeli mniej. Nie miała w planach kolejnego takiego cyrku.
Mówiąc to, zeskoczyła z kamienia, i wyprostowawszy nogę, pokazała Khamirze swoje obrażenia.
- Myślałam, że już po tobie, a nie miałam jak się do was przedrzeć. Po drodze otrzymałam to..  - przestała, aby wskazać ponownie odniesione rany - Ale, niewielka cena w zamian za oglądanie ciebie dalej żywej. Jej głos nabrał poważnego tonu, co było dość rzadkie w jej usposobieniu.
Podreptała w stronę spinozaura powłócząc lekko zranioną nogą. Nie lubiła być nie w pełni sprawna, czuła się.. odsłonięta. Machnęła opierzonym na końcu ogonem, rozcinając ze świstem powietrze.
- Ale, skoro już o tym mowa.. Pragnę stwierdzić prozaiczny fakt - i tu wyprostowała się, aby wydawać się większą aniżeli była w rzeczywistości. Ha, gdyby to cokolwiek dało, myślała w duchu, i tak wyglądam dla niej jak mrówka, i i tak pewnie to niewiele da - jeśli dalej będziesz się tak dawać ponosić emocjom i nie rozważać każdego podjętego działania z wyprzedzeniem, to niedługo albo ciebie, albo nas wszystkich może nie być, a te jakże urokliwe tereny - rozejrzała się po dolinie i okolicznych klifach - przypadną w spadku komuś innemu. Ja wiem, że z waćpanny gorączka, ale czasem dla zdrowia lepiej wziąć na wstrzymanie. Chyba, że znajdziesz sztab uzdrowicieli, którzy będą czuwać nad każdym twoim krokiem..
Zrobiła kilka kroków w stronę rzeki, aby napić się ponownie chłodnej cieczy i nawodnić organizm, po czym znowu podniosła łeb, już po  raz ostatni.
- Pamiętaj też o pewnej rzeczy.. Nie jesteś odpowiedzialna tylko za siebie, ale i za tych, którzy podążają za tobą. Chcesz, aby oddawali życie na darmo, albo bez potrzeby? Życie jest jedno, zdrowie jest jedno, wrogowie przychodzą i odchodzą.
Nie żywiła do dinozaura urazy, owszem, zdarzyło się, trudno, bywa, ale wnioskowała, że nie był to pierwszy raz, a skoro po tamtym Kamirah nie wysnuła żadnych, w jej mniemaniu, wniosków.. Bała się, że któryś z kolejnych razów będzie tym ostatnim, o jeden za dużo.

Offline

 

#95 2014-04-02 19:09:12

 Hector

Martwy

Skąd: Polska
Zarejestrowany: 2014-03-23
Posty: 56
Punktów :   
Wiek: 32 lat
Płeć: Samiec
Ciąża: ---
Ranga: Zwiadowca I
S:Siła: 1
Z:Zręczność: 5
Sz:Szybkość: 4
W:Wytrzymałość: 2

Re: Rzeka

Eeeem, mnie tu nie ma, nie zwracajcie na mnie uwagi - Wolno i cicho powiedział powoli wycofujący się raptor. Nie czujesz się głodny, mała gadzino? - zaszumiał mu denerwujący Strike w czerepie - Może pójdziesz na małe polowanko?
Naprawdę, to znowu ty?! ~~ odpowiedział mu w myśłach Hector ~~ Nie możesz chociażby na jeden dzień odejść?
- Aktualnie nie, a przybyłem, ponieważ jesteś głodny, więc i ja jestem głodny.
Velociraptor postąpił kilka kroków do Lishii; teraz był praktycznie blisko niej. To ja idę zapolować na obiad. Będę na równinach - poinformował przywódczynię klanu - i przepraszam za to, że Cię niedosłyszałem koło Wulkanu. Po tych słowach ruszył przed siebie.

Ostatnio edytowany przez Hector (2014-04-02 19:10:11)


Velociraptor

Offline

 

#96 2014-04-02 21:54:13

Snorri

Klan ognia

Zarejestrowany: 2014-03-25
Posty: 20
Punktów :   
Wiek: 62
Płeć: Samica
Ciąża: Nope
Ranga: Zwiadowca I
S:Siła: 4
Z:Zręczność: 2
Sz:Szybkość: 2
W:Wytrzymałość: 4

Re: Rzeka

Potrząsnęła łbem zaniepokojona, gdy obok raptora pojawił się spinozaur. Jednak oba dinozaury były w opłakanym stanie, cały we krwi i ranach. Musiało dojść do ostrej walki, wywnioskowała to ze słów raptorzycy. Przez chwilę zastanawiała się, czy nie podejść do dwóch osobników i nie włączyć się w rozmowę, ale... po co?
Wycofała się, zostawiając samicę swemu losowi, musiała poszukać pożywienia.

Offline

 

#97 2014-04-03 07:15:35

 Shahiid

Klan ognia

Zarejestrowany: 2014-03-26
Posty: 60
Punktów :   
Wiek: 37
Płeć: Samica
Ciąża: Nie
Ranga: Szpieg I
S:Siła: 2
Z:Zręczność: 4
Sz:Szybkość: 4
W:Wytrzymałość: 2

Re: Rzeka

Shahiid odprowadziła wzrokiem rogatego dinozaura. Stwierdziła, że wypyta o niego później.. Zwłaszcza, że jakimś cudem stworzenie wydawało się rozpoznawać Khamirę. Czyżby członek ich klanu?
Raptorzyca zaczęła czuć powoli głód po wyczerpującej potyczce - należało czymś się posilić, im dłużej to odwlecze, tym gorzej dla niej.  Zagłębiła się w rzece do wysokości kolan, obserwując taflę wody. Po chwili zaczęły pod nią przemykać znajome, wrzecionowate kształty. Raptorzyca napięła mięśnie i z szybkością strzały ruszyła na zdobycz, ta jednak umknęła. Po chwili spróbowała ponownie, poprawiając kąt natarcia, tym razem łowy były owocne i w pysku Shahiid znalazła się średniej wielkości ryba, którą samica pochłonęła w całości, kilkoma ruchami smukłej głowy. Chwilę potem pożywiła się kolejną rybą, i następną. Część ofiar zdołała umknąć, raptorzyca jednak po niedługim wysiłku, poprzedzielanego momentami trwania w bezruchu na następną zdobycz, poczuła sytość.
Nie poprzestała jednak na tym; spędziła jeszcze jakiś czas na łowach, starając się łapać większe okazy, które cisnęła w stronę Kamiry, mówiąc "Łap!". Nie nasyci to jej głodu, ale przynajmniej poprawi humor po wczorajszej walce. A w najgorszym razie, jeśli przywódczyni nie spodobają się jej słowa, coś znajdzie się między Shahiid a nią, i raptorzycy uda się umknąć przed.. owocami ewentualnego gniewu spinozaura.

Offline

 

#98 2014-04-03 14:54:14

 Kamirah

Klan ognia

44282301
Skąd: Polska
Zarejestrowany: 2014-03-23
Posty: 60
Punktów :   
Wiek: 51
Płeć: samica
Ciąża: po co to komu?
Ranga: przywódczyni ognia
S:Siła: 5
Z:Zręczność: 4
Sz:Szybkość: 7
W:Wytrzymałość: 5

Re: Rzeka

Gdy jedna z ofiar Shahiid wylądowała u łap spinozaura, odpowiedziała tylko:
- Nie musisz mnie dokarmiać... Poza tym, wiem że postąpiłam głupio, jednak ochrona terenu przed intruzami i szpiegami to nasz obowiązek, bynajmniej mój - skrzętnie podeszła do wody i przeglądnęła się w tafli wody, jednak jedyne co zobaczyła to rozmazana plama.
Wszystko teraz było dla niej rozmazanymi plamami, przez poważną ranę wywołaną przez Haven'a.
- Przydałby nam się uzdrowicielnieprawdasz?
Nie oczekiwała odpowiedzi od strony raptorzycy, ale faktycznie, przydałby się ktoś z tej rangi, zważywszy na rany odniesione w walce.
Zamierzała wracać w okolice wulkanu, gdzie teren był bardziej otwarty i przewidywalny. Niestety będzie musiała wracać tu aby zaspokajać głód i pragnienie. Co innego, jeżeli jakieś zbłąkane stado argentunozaurów, bądź lambeozaurów zajdzie aż pod wulkan, jednakże nie spodziewała się ich w takich miejscach.
Rozglądnęła się - w okolicy nie było widać nikogo, kto mógłby jej zagrażać, lub przez chwilowe zaćmienie, nic nie widziała.

Offline

 

#99 2014-04-04 09:05:44

 Shahiid

Klan ognia

Zarejestrowany: 2014-03-26
Posty: 60
Punktów :   
Wiek: 37
Płeć: Samica
Ciąża: Nie
Ranga: Szpieg I
S:Siła: 2
Z:Zręczność: 4
Sz:Szybkość: 4
W:Wytrzymałość: 2

Re: Rzeka

Shahiid wzruszyła tylko ramionami słysząc odpowiedź spinozaura. Owszem, terenu należało bronić, ale da się czasem uniknąć walki, przegadując drugą stronę dzięki dobrze wykorzystanej wiedzy i elokwencji. Raptorzyca wolała jednak to przemilczeć. Kamirah była chyba typem polegającym bardziej na masie niż nieco mniej fizycznych cechach.
- Owszem, przydałby się – przytaknęła, znużona. Nie czuła się zbyt pewnie mając przed sobą takie fakty, ale trudno, trzeba przyjmować życie takie, jakim jest i wykorzystać te możliwości, które są dostępne.
Napiła się kilku łyków wody, na zapas, po czym skierowała swe kroki w stronę rosnącego na ich terenie bursztynowego lasu, gdzie planowała stworzyć sobie legowisko i podleczyć rany. Obrażenia, choć nieco mniej dokuczliwie, wciąż dawały o sobie znać, a Shahiid wolała usunąć się w cień dopóki nie będzie bardziej sprawna. Poza tym ruda roślinność ukryje jej rdzawą barwę i będzie na jej tle mniej dostrzegalna.
- Do zobaczenia - rzuciła przywódczyni na pożegnanie, po czym ruszyła w  stronę lasu.

z.t.

Ostatnio edytowany przez Shahiid (2014-04-04 09:06:02)

Offline

 
Legenda:
| Administrator | Moderator | Klan wody | Klan natury | Klan ognia | Świeża krew | Wygnaniec | Obcy |
www.wolv.aaf.pl BlackButler HogwartDream Kiku no hana

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.kp500.pun.pl www.brzydula.pun.pl www.hardgaming.pun.pl www.dumhog.pun.pl www.shippuuden-fani.pun.pl